Festyn Lotniczy - Łososina 2011

Aeroklub podhalański w rocznicę swego 55- lecia zorganizował
naprawdę dobrą imprezę. Perfekcyjnie zorganizowana część pokazowa, z dużym udziałem Sił Powietrznych i przy pięknej pogodzie podobała się wszystkim.

Część pokazową rozpoczęła
CASA-295 z krakowskich Balic, zrzucając desant, a następnie robiąc niski przelot nad lotniskiem. Niestety wielu na początek pokazów nie zdążyło, powodem były korki na sądeckiej drodze.

Piper Cub L-H SP-AFY do Polski trafił w 1947 roku. Przerobiony następnie na wodnosamolot latał w Mrągowie.W 2002 roku po remoncie generalnym z powrotem zaczął latać . Stacjonuje na lotnisku Żar.Prędkość przelotowa 110 km/h.
Antonow An-2 SP-AOZ samolot aeroklubu podhalańskiego. Niewiele brakowało aby połączył Łososinę z Warszawą regularną komunikacją pasażerską.




Rasowy akrobacyjny
Zlin 50LS

Replika rekordowego samolotu
RWD-5

Replika samolotu z I wojny św.
Curtiss Jenny JN-4

Samolot akrobacyjny
Extra 330LS za sterami Artur Kielak





Jak-18 odbudowany przez Muzeum Lotnictwa w Krakowie.



Główna atrakcja pokazów lotniczych, przelot pary myśliwców Polskich Sił Powietrznych
F-16 Jastrząb. Moim zdaniem był to bardzo kontrowersyjny pokaz i stał się tematem rozmów publiczności po pokazach . Samoloty pokazały się nad lotniskiem o 17.00 lecąc od strony Czchowa, wykonały głęboki nawrót na wysokości ponad 500 metrów, po wyjściu z którego prowadzony w parze zrobił kilka beczek i tyle ich widziano. Na widowni nastąpiła konsternacja ponieważ każdy spodziewał się coś więcej niż około 20 sekundowy występ i wszyscy czekali na powrót pary myśliwców, który jednak nie nastąpił.
Czy naprawdę nie stać Sił Powietrznych na dłuższy występ ? Podatnicy finansujący zakup tych samolotów i szkolenie pilotów, tak licznie zgromadzeni w Łososinie, chcieliby więcej widzieć te "cacka" na które przecież wydali pieniądze.