Działania wojenne 10 Brygady Kawalerii w okolicy Wiśnicza Nowego w dniu
6 września 1939 roku.
1 września 1939 roku rozpoczęła się II wojna światowa. Pierwszym etapem podbojów Hitlera była Polska. Celem agresji na Polskę była likwidacja państwa polskiego i wyniszczenie narodu polskiego. Nad ranem 1 września grupy Armii „Północ” i „Południe” wyruszyły z podstaw wyjściowych i przekroczyły granicę Polski. Zmasowane użycie sił pancerno – motorowych wspomaganych przez lotnictwo bombowe, które paraliżowało możliwość manewru wojsk polskich, przyniosło Niemcom sukces w bitwie granicznej. Na armię „Kraków” broniącą tuż nad granicą 260 – kilometrowego odcinka frontu, od Częstochowy po Pieniny, ruszyło dziewiętnaście dywizji niemieckich( w pierwszym rzucie szesnaście) – z trzema pancernymi i trzema lekkimi. Te potężne siły pancerno – motorowe dokonały 2 września przełamania pozycji armii pod Kłobuckiem , Woźnikami i Pszczyną oraz włamań pod Jordanowem i Chabówką. Wobec groźby rozbicia armii i niemożności zapobieżenia temu na pierwotnie ustalonej linii obronnej , Naczelny Wódz w celu uchronienia armii „Kraków” od zniszczenia zdecydował o odwrocie na linię rzek Nidy i Dunajca. Armia wykonywała swój daleki odwrót w porządku, maszerując przeważnie w nocy , a bijąc się uparcie za dnia, w celu opóźnienia napierającego nieprzyjaciela, a zwłaszcza zmierzającego od Tatr na Kraków XXII Korpusu pancernego. Jednostki południowo – wschodniego skrzydła armii „Kraków” – 1Brygada Górska KOP i 10 Brygada Kawalerii płk. Stanisława Maczka – w dniach 1-2 września prowadziły ciężkie walki w rejonie Jordanowa i Chabówki.
Mjr Franciszek Skibiński na łamach Bellony z 1941 roku opisał działania brygady:
„Pierwsza walka 10 Brygady kawalerii w Kampanii 1939 roku, pozwoliła na wyciągnięcie następujących wniosków:
Przekonaliśmy się , że mimo olbrzymiej przewagi nieprzyjaciela , szczególnie w lotnictwie, w broni pancernej i artylerii, jesteśmy zdolni do stawiania bardzo poważnego oporu. Żołnierz bił się znakomicie i bez śladu paniki pancernej. W szczególności nasza broń przeciwpancerna oraz jej obsługi , zdały egzamin znakomicie. ...Dzień 2 września zaważył wybitnie na morale Brygady, w sensie jak najbardziej dodatnim....dowódca Brygady powziął na dzień 3 września decyzję osłaniania trzech wyraźnych ciaśnin terenowych przy pomocy trzech samodzielnych zgrupowań. Kierunek Jordanów – Tokarnia miał osłaniać 24 Pułk Ułanów. Kierunek Naprawa – Lubień 10 Pułk Strzelców Konnych wsparty Dywizjonem Artylerii. Kierunek Rabka – Mszana 1 pułk KOP z baterią KOP i dwoma plutonami działek ppanc.... wszystkie oddziały wykonały nakazane zadania , chociaż nie obeszło się bez kryzysów. ... wieczorem 3 września przyszedł rozkaz Armii, noszący tytuł „Wytyczne do odwrotu”. Wobec braku łączności z Dowódcą Grupy[gen. Boruta –Spiechowicz] ... płk Maczek zdecydował, że zadanie Brygady w zasadzie nie uległo zmianie i że rolą Brygady jest nadal osłona południowego skrzydła wojsk własnych, polegająca na utrzymaniu linii Myślenice – Dobczyce.”.
Głównym jednak przedsięwzięciem 4 września było uderzenie na nieprzyjaciela w rejonie Kasiny Wielkiej. Rozpoczęte ok. godziny 11.00 przez 24 Pułk Ułanów , dwie kompanie czołgów , baterię armat 75mm i saperów, było zaskoczeniem dla nieprzyjaciela. Pozwoliło powstrzymać oddziały wroga przez cały dzień. „Większym jednak od efektu taktycznego – napisał w relacji gen. St. Maczek –był efekt operacyjny tego natarcia w formie kompletnego zahamowania na 24 godziny posuwania się 4 Dyw. Lekkiej na tym odcinku”
Na odcinku myślenickim , bronionym przez 10 PSK nieprzyjaciel nacierał również, zyskując do wieczora kilka kilometrów terenu . Następny dzień 5 września był dla 10 PSK bardzo dramatyczny , pułk ten prowadząc natarcie na Pcim wobec groźby otoczenia od strony Myślenic ,przerywa atak i wycofuje się bocznymi drogami z ominięciem zajętych Myślenic. Dywizjon Rozpoznawczy walczy w rejonie Skrzydlnej , lecz pod naporem nieprzyjaciela wycofuje się do rejonu Krzesławice – Góra św. Jana. Po pięciu dniach obrony gen. St. Maczek podsumowuje:
„Brygada wychodzi z tej bitwy przetrzebiona i przemęczona, ludzie od 5- ciu dni bez godziny niemal snu , ale silna moralnie, ufna w swą wartość, zupełnie wyleczona z psychozy broni pancernej, której pojawienie się po stronie przeciwnej nie wywołuje przestrachu, ale sportowe zacięcie myśliwego polującego na zwierzynę”
Wieczorem z Grupy Operacyjnej nadchodzi rozkaz , który nakazywał Brygadzie przegrupowanie się w ciągu nocy do rejonu
WIŚNICZA NOWEGO i dalszą osłonę południowego skrzydła Grupy Operacyjnej opartej o Bochnię.
DECYZJA I ROZKAZY DOWÓDCY 10 BK NA DZIEŃ 6.09.1939
Uchwycić przed świtem skraje lasów leżących na południowy zachód od Wiśnicza Nowego (na linii Leszczyna – Wola Wieruszycka) za tą osłoną zebrać i uporządkować oddziały.
Rozkazy:
- 10 PSK z baterią 100mm haubic miał zbierać się i odejść do rejonu Kopaliny(2 km na północ Wiśnicz Nowy)
- 24 Puł z baterią 75mm po zapadnięciu ciemności miał przejść przez Łapanów na Leszczynę , którą za wszelką cenę bronić.
- Zgrupowanie majora Deskura miało osłonić ruch pułkownika Dworaka z kierunku południowego . Po przejściu pułku – szwadrony 24Puł miały dołączyć do pułku.
- Dywizjon rozpoznawczy miał przejść do rejonu Cichawka
- Kompanie czołgów , bateria przeciwlotnicza, saperzy, dywizjon przeciwpancerny – do Wiśnicza Nowego i Starego
- Dowództwo Brygady – Nowy Wiśnicz
- Pułkownik Wójcik – dowódca 1 Pułku KOP miał objąć dowództwo nad wszystkimi oddziałami piechoty t .j. dwoma swoimi batalionami, dwoma batalionami płk. Młyńca, batalionem mjr Kuferskiego z baterią i prowadzić te oddziały do lasów Wiśnicza.
Działania wokół Wiśnicza najlepiej będzie przedstawić na mapkach, które sporządziłem sam opierając się na dostępnych źródłach. Dzień 6 września 1939 podzieliłem na trzy umowne przedziały czasowe: rano, wczesne popołudnie i wieczór. Osobna mapa przedstawia działania dywizjonu rozpoznawczego na linii Wieruszyce - Sobolów.
Kolorem niebieskim oznaczyłem jednostki i kierunki posuwania się nieprzyjaciela, kolorem czerwonym polskie jednostki i ich kierunki działania.
Szczególne cechy działań 10 BK w kampani wrześniowej 1939 roku wg. Mjr Franciszka Skibińskiego
Po pierwsze- może zadziwiać pewnego rodzaju łatwość, z jaką brygada dawała sobie radę z wielokrotnie przeważającym przeciwnikiem, planowość i porządek, cechujące działania brygady od pierwszego do ostatniego dnia jej walki w Polsce. Ale trzeba pamiętać, że 10BK była właściwie jedynym w przedwrześniowej armii polskiej całkowicie zmechanizowanym związkiem taktycznym. Posiadała wobec tego cechy zupełnie (na owe czasy ) nowoczesnej jednostki i była zdolna do nawiązania równorzędnej walki z podobnymi związkami taktycznymi nieprzyjaciela. Podstawowe zalety brygady – wykorzystane odważnie i z talentem przez jej dowódcę – stanowiły: duża szybkość i bogate wyposażenie w broń przeciwpancerną i maszynową. Dzięki tym zaletom brygada posiadała możność skutecznego powstrzymywania hitlerowskich dywizji pancernych, dokonywania giętkiego manewru odwrotowego , połączonego ze zwrotami zaczepnymi.
Po drugie – nas samych zdumiewał fakt , że hitlerowcy ani razu nie wykonali zdecydowanego manewru, zdążającego do okrążenia i zniszczenia 10 brygady kawalerii, która przecież na pewno stanowiła dokuczliwą przeszkodę na osi działania skrajnego południowego skrzydła niemieckiego. Wyjaśnienie tej zagadki jest stosunkowo proste i leży w dwóch płaszczyznach:
1. właśnie w ruchliwości i odporności 10 BK której okrążenie i likwidacja musiałyby kosztować sporo czasu, wysiłku, amunicji i krwi;
2. w generalnej metodzie działania operacyjnych związków niemieckich, których manewr był zakrojony na głębokie okrążenie całych armii polskich, wskutek czego nie opłacała się po prostu strata czasu, wysiłku, amunicji i krwi na likwidację dokuczliwej wprawdzie, ale pojedynczej brygady, która teoretycznie i tak w końcu powinna ulec likwidacji łącznie z niedobitkami całego frontu południowego.
Fr. Skibiński „Pierwsza pancerna”
Był taki polski związek taktyczny, który egzystował i walczył o niepodległość Polski przez cały czas trwania II wojny światowej, od 1 września 1939 roku do 6 maja 1945 roku. Związkiem tym była 10. Brygada Kawalerii, która wprawdzie dwukrotnie zmieniała strukturę organizacyjną – i nawet nazwę – niemniej jednak wszystkie jej wcielenia stanowiły jak najbardziej prawną kontynuację istnienia przedwrześniowej brygady.
Fr. Skibiński
Jako podsumowanie dnia na południowym odcinku frontu zacytuję komunikat wydany przez sztab Armii "Kraków":
Armia „Kraków” Komunikat informacyjny nr 23 z 6.09.1939 godzina 19.00
1. Położenie ogólne
Armia kontynuowała odwrót . Nieprzyjaciel ponownie działał na oba skrzydła armii, szczególnie silnie nacierał od rana na południowy odcinek Kłaj – Wiśnicz , obchodząc go równocześnie siłami zmotoryzowano – pancernymi przez Lipnicę na Uszew i przez Zakliczyn na Wróblowice ( kierunek Tarnów na wschodnim brzegu Dunajca) , na północnym skrzydle 2 dywizja lekka działała na rejon Chmielnik i Pińczów. W godzinach wieczornych na południowym skrzydle walki w toku, w centrum nieprzyjaciel nawiązał dopiero w godzinach wieczornych styczność z naszą linią oporu.
Trzymana przez nas o godzinie 18.00 linia: Wiślica – Działoszyce – Skalbmierz – Proszowice – Pobiednik – Niepołomice – Kłaj – Wiśnicz – Uszew.
Sąsiedzi: na północy w rejonie Kielc i nad Wisłą w rejonie Sandomierza; na południe – w rejonie Wojnicz – Gromnik.
2. Położenie szczegółowe.
W rejonie Pińczów – Chmielnik 2 dywizja lekka (zidentyfikowano 66 batalion czołgów). Rozpoznanie lotnicze stwierdziło o godzinie 11.00 długą kolumnę zmotoryzowaną na szosie Kije – Chmielnik. Czoło w m. Chmielnik. Dalszy ruch tej kolumny nieznany. W godzinach wieczornych rejon Pińczów – Busko był wolny od nieprzyjaciela. Rozpoznanie lotnicze stwierdziło odpływ części elementów zmotoryzowanych z rejonu Chmielnika w kierunku na Kielce i Jędrzejów.
Rejon Wolbrom – Miechów nieznany. W godzinach południowych Słomniki były wolne od nieprzyjaciela. W rejonie Skały rozpoznanie lotnicze stwierdziło o godzinie 13.00 przy szosie w m. Nowa Wieś na postoju około 100 czołgów i samochodów, a 3 km na zachód od Skały – kolumnę piechoty długości 800 m w marszu w kierunku wschodnim. Wskazywałoby to na straż przednią wielkiej jednostki maszerującej na osi: Olkusz – Skała – Słomniki.
W rejonie wschód Kraków, na północ od Wisły dopiero o godzinie 18.00 styczność z nieprzyjacielem. Na odcinku Kłaj – Wiśnicz całodzienne walki, w których w rejonie Podolany – Klęczany wystąpiły czołgi 4 dywizji lekkiej.
2 dywizja pancerna skierowała się przypuszczalnie w rejon: Lipnica i Zakliczyn z kierunkiem na Tarnów, w godzinach wieczornych 5 września przeszło do rejonu Lipnicy rzekomo około 300 czołgów, a 6 września rozpoznanie lotnicze około godziny 10.30 stwierdziło kolumnę około 200 samochodów na szosie Łąkta – Lipnica oraz około 120 samochodów na szosie Zakliczyn – Wróblowice.
5 września w walkach wieczornych pod Skawiną wystąpiły czołgi 5 dywizji pancernej oraz część 45 dywizji piechoty. Natarcia nieprzyjaciela załamały się w ogniu artylerii. Na kierunku Myślenic stwierdzony został 2 batalion motocyklistów względnie 2 pułk strzelców zmotoryzowanych 2 dywizji pancernej.
3.Lotnictwo
W dniach 5 i 6 września działalność lotnictwa bombardującego i rozpoznawczego nadal bardzo intensywna.
5 września lotnictwo bombardujące – samoloty Ju-86 względnie Heinkel-111 na wysokościach 1500-2000 m. Dwie wyprawy w kierunku na Kłaj – Bochnia – Tarnów , jedna wyprawa 7 samolotów około godziny 11.45 , druga wyprawa 7 samolotów około godziny 15.00, trzecia około godziny 15.30.
6 września loty na rozpoznanie z kierunku Krakowa na Nowy Korczyn około godziny 5.00 rano (Heinkel-126){powinno być Henschel-126} , między godziną 8.00-9.00 samoloty Heinkel. Intensywne rozpoznanie tego samego kierunku. Około godziny 10.10 bombardowanie rejonu m. Bochnia i Tarnów.
4.Przewidywania na dzień 7 września
Nieprzyjaciel będzie przypuszczalnie kontynuował natarcie na lewe skrzydło oraz posuwał się na odcinku centralnym wzdłuż Wisły. Niejasne zdają się być zamiary nieprzyjaciela na północnym skrzydle , gdzie w godzinach wieczornych stwierdzono odpływ części sił 2 dywizji lekkiej do rejonu Kielc i Jędrzejowa.
Wojna obronna Polski 1939 dok. Nr 247